czwartek, 27 września 2012

Polski Turysta...

No i zbliża się kolejna rocznica...pełny rok pracy w hotelu jako Guest Relation. Jedyne związane z tym myśli to (a właściwie jedna) WAKACJE. A tak! Ja wiem, że wszystkim się wydaje, że my tu jesteśmy na wiecznych wakacjach, bo słońce, morze, orientalna kultura...słońce to ja widzę jak idę do pracy, na plaży byłam jakieś pół roku temu, a ta orientalna kultura już mi bokiem wychodzi. Wyobraźcie sobie codzienną pracę pośród ludzi, którzy w najlepsze sobie wypoczywają, smażą się na słoneczku, relaksują...a Ty biegasz jak rączy konik, a to do recepcji (bo gości trzeba zakwaterować), a to po pokojach (skontrolować pracę sprzątaczy), a to restauracja (czy wszystko gotowe), plaża (średnio 2 razy dziennie ktoś wpada na „jeżozwierza”), basen (od czasu do czasu trzeba kogoś odholować do pokoju...). To dopiero wakacje co?

Przyjmując się do pracy myślałam- ale będzie fajnie! Ciągły kontakt z rodakami, poznawanie nowych ludzi itp., itd. po kilkuset sytuacjach, gdy do recepcji wpada rozjuszony Polak, drący się na wszystkich naokoło, bo się samolot spóźnij, i on do Polski zadzwoni, bo on ma prawnika, i w ogóle co to za syf, bałagan, burdel...albo codzienne wzywanie ochrony do pomocy w przetransportowaniu z barowej podłogi, kompletnie nieprzytomnego imprezowicza...wysłuchiwanie krzyków, że jak to, że on ma dzwonić na swój koszt do ubezpieczalni? Że jak ja tak mogę biednych Polaków wykorzystywać? A fakt, że wylot do Polski jest w nocy a wymeldować się trzeba do 12.00 to już największa tragedia! Jak to tak? Na bruk ludzi wyrzucać? (fakt, że goście mogą pozostać na terenie hotelu, korzystać z plaży, basenów jakoś umyka rozjuszonym turystom)...a wszystko to wina Pani Karoliny- bo tylko Pani Karolina mówi po polsku, więc ona najlepiej zrozumie łacinę podwórkową, więc przestaje być istotnym fakt, że to nie ona kontroluje loty czarterowe, nie ona ustala zasady i regulaminy firm ubezpieczeniowych czy biur podróży- jest na miejscu, mówi po Polsku, więc cały jad i złość zrzućmy na nią. Tak, te i wiele innych sytuacji, zmusiło mnie do zmiany mojego wcześniejszego entuzjazmu.

Zawsze byłam wrogiem stereotypów, jednak i to się zmieniło. Jak poznać Polaka w tłumie innych gości? Wystarczy przyjrzeć się wyrazowi twarzy- najbardziej niezadowolona mina, brak uśmiechu, patrzenie z góry na innych- typowe cechy rozpoznawcze. Punkt numer 2- narzekanie. To jest to co biało-czerwoni lubią najbardziej. Jesteśmy chyba genetycznie zaprogramowani, żeby szukać dziury w całym. Bo przecież nie może być idealnie, coś trzeba znaleźć:

...P. Karolino, a czemu jest tak gorąco? Nie mogłoby być trochę wiatru czy coś?
...P. Karolino, a czemu woda w basenie nie jest podgrzewana (pytanie z sierpnia- 35 stopni ale co tam)
...P. Karolino, a kiedy będzie jakieś normalne jedzenie? Schabowy na przykład?
...P. Karolino, a czemu oni się tak drą przez megafon w tym ich Kościele?
...P. Karolino, a to się nie da jakoś szybciej do tego Kairu, czemu to tyle kilometrów?
...P. Karolino, a oni to by wolniej nie mogli jeździć? I po co tyle taksówek?

Więc Pani Karolina musi zakasać rękawy i:

...wykonać szamański taniec sprowadzający wiatr i deszcz
...przekonać menadżera hotelu, że basen powinien być podgrzewany cały rok, nie tylko w sezonie zimowym, bo 35 stopni w cieniu nie jest wystarczającym wytłumaczeniem
...skombinować prosiaka, i przyrządzić schabowe a jak starczy czasu to nalepić pierogów
...przelecieć się po najbliższych meczetach i grzecznie poprosić o zaniechanie wezwań na modlitwę, bo to przecież turystom przeszkadza
...przenieść piramidy do Hurghady, żeby się goście tak bardzo nie męczyli w podróży
...i oczywiście wpłynąć na egipski Zarząd Dróg i Komunikacji (jeśli takowy istnieje), by wprowadzono kodeks drogowy i ograniczono ilość taksówek w mieście

Nie ma problemu, już się za to zabieram...a tak na poważnie, Kochani Turyści, zacznijcie się cieszyć z wakacji! Odstawcie na chwilę wszystkie problemy, zrelaksujcie się i przestańcie wszędzie doszukiwać się problemów. Wiem, że potraficie, spotykam (al hamdulillah) również turystów, z którymi nie sposób nie zawrzeć przyjaźni, uśmiechniętych, szczęśliwych, że mają szanse odciąć się od problemów, odpocząć po całym roku harówki, poopalać się i popływać w przejrzystym, ciepłym morzu. Marzy mi się aby wszyscy przyjeżdżali z takim nastawieniem, zapewniam, że spędzicie wtedy zdecydowanie lepsze wakacje.